+1
greg2014 15 listopada 2019 20:02
Image

Z tej wysokości widać również fragment Santa Cruz z jedną z jego najbardziej charakterystycznych budowli – audytorium zaprojektowanym przez Santiago Calatravę znanego również z bardzo oryginalnego projektu oceanarium i towarzyszących mu obiektów w Walencji:

Image

Szczególnie klimatycznym miejscem jest położony w pobliżu kilkusetmetrowy odcinek bocznej drogi o nazwie Camino viejo al Pico del Ingles stanowiący rodzaj wawrzynowego tunelu:

Image

Schodząc z Cruz del Carmen do Las Mercedes warto uświadomić sobie, że wędruje się starą ścieżką, która kiedyś łączyła dwie miejscowości i była podstawową drogą komunikacyjną. Jest to naprawdę niezły slalom-gigant (uwaga: jest tu bardzo ślisko):

Image

Image

Podczas zejścia warto zaliczyć jeszcze jeden punkt widokowy o nazwie LLano de los Loros, skąd roztacza się piękny widok na położone w oddali Santa Cruz z fragmentem portu dla statków wycieczkowych (ze względu na porę dnia i słońce, zdjęcie jest średniej jakości):

Image

Na koniec warto wspomnieć, że góry Anaga mają status rezerwatu biosfery UNESCO ze względu na olbrzymią różnorodność gatunkową. Wiele gatunków roślin i zwierząt nie występuje zresztą nigdzie poza tym właśnie miejscem.

Z bardziej oryginalnych gatunków roślin – przynajmniej po przyjeździe z zimniejszych regionów, były dla mnie agawy i kaktusy, których w niektórych miejscach było tyle, że trudno byłoby przez nie przejść:

Image

Image

Podsumowując: miejsce moim zdaniem jest naprawdę warte odwiedzin. W przypadku dłuższego pobytu na Teneryfie można sobie tutaj spokojnie zaplanować jakiś poważniejszy trekking. Warto jedynie pamiętać, że wejście na niektóre szlaki wymaga pozwoleń (można je uzyskać przez Internet).

O samej La Lagunie napiszę w kolejnym poście po uporządkowaniu zdjęć :-)Świadomość pięciu dni na morzu, a może ładna pogoda wyciągnęły na zewnętrzne pokłady całkiem sporo pasażerów. Wybrzmiało standardowe costowe "Time to say goodbye" i Teneryfa została gdzieś w oddali.

Dziś w nocy kolejna zmiana czasu (godzina do tyłu) i zaczyna się apogeum statkowego lenistwa... :-) 5 dni na morzu - oby było litościwe:-)


20191121_172341.jpg




20191121_172015.jpg




20191121_172131.jpg



Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu TapatalkaLa Laguna to stolica Teneryfy i zarazem jej najstarsze miasto. W przeszłości leżała przy lagunie, która z czasem została osuszona. Laguna jak widać pozostała w nazwie i zdominowała nawet św. Krzysztofa, który jest jego patronem (dla przypomnienia: pełna nazwa miasta to San Cristobal de la Laguna).

Centrum miasta położone w bezpośrednim sąsiedztwie końcowego przystanku tramwaju z Santa Cruz jest w praktyce dostępne prawie wyłącznie dla pieszych. Stare zadbane uliczki mają charakter typowych miejskich deptaków, w które naprawdę warto się zapuścić i pozwolić sobie na swobodną eksplorację – tym bardziej, że miasto (a tym bardziej starówka) do jakichś wielkich nie należy:

Image

Na szczególną uwagę zasługuje dawny klasztor braci Augustianów. Budynek kościoła spłonął w wyniku pożaru w 1964 roku – do dziś straszą jego puste, pozbawione dachu wnętrza:

Image

Image

Można natomiast swobodnie zwiedzać dwupoziomowe krużganki oraz wystawę historyczną w przylegających do nich pomieszczeniach:

Image

Image

Image

Warto jeszcze wspomnieć o innych kościołach. Najstarszą świątynią w mieście jest kościół pod wezwaniem św. Krzyża (Nuestra Senora de la Concepcion):

Image

Nie można nie wspomnieć o katedrze miejskiej z XX wieku:

Image

…oraz niewielkim kościółku św. Michała (Ermita de San Miguel) położonym w pobliżu miejskiego ratusza:

Image

Spacerując uliczkami La Laguny warto jednak zaglądać również do otwartych bram, za którymi kryją się w wielu przypadkach przepiękne kamienice i pałace – z obowiązkowymi krużgankami, ogrodami, drzewami smoczymi, palmami, fontannami itd. Najlepszym przykładem takiego budynku jest choćby Casa Bracamonte położona w okolicy miejskiego ratusza.

Jeśli chodzi o moje zdanie to La Laguna jest znacznie ładniejsza i ciekawsza niż Santa Cruz.

I na koniec pożegnalne zdjęcie z Santa Cruz – wykonane już w drodze powrotnej na statek:

Image

A tymczasem przed nami prawdziwy Atlantyk (to co było do tej pory to był dopiero wstęp) i pięć pełnych dni na morzu :-)Pierwszy z pięciu dni przeprawy przez Atlantyk prawie zaliczony. Morze spokojne i płaskie jak stół. Zrobiło się cieplej, ku uciesze młodszych (starszych zresztą też) uruchomiono zjeżdżalnię a na zewnętrznych pokładach rozłożyło się całkiem sporo pasażerów:

Image

Wieczorem w teatrze zaliczyłem show z udziałem kolejnego tenora – tym razem prawdziwego. Występ w pełni profesjonalny:

Image

Wypłynięcie z Teneryfy oznacza początek imprez-basenówek. Każda pod jakimś wezwaniem ale to jest raczej bez większego znaczenia jakim. Akurat wczorajsza była tropikalna:

Image

Image

Kucharze przygotowali przy okazji bufet owocowy:

Image

Image

I tak się to wszystko powoli kręci :-)Leniwie mija drugi dzień po wypłynięciu z Teneryfy. Jest coraz cieplej. Morze cały czas spokojne szczęśliwie nie dostarcza żadnych negatywnych atrakcji.

Odkąd wypłynęliśmy z Teneryfy nie widziałem jeszcze ani jednego statku. Może teraz coś się pojawi – powoli zbliżamy się do Wysp Zielonego Przylądka:

Image

Image

Na horyzoncie ledwo majaczą jakieś skaliste brzegi jednej z wysepek:

Image

A wczorajszy dzień minął tak jak powinien. Crusing w dniu na morzu polega głównie na kursowaniu pomiędzy restauracjami, cukiernią, bufetem, barami, teatrem, basenem i innymi statkowymi atrakcjami :-)

Image

Image

Image

Tymczasem płyniemy sobie dalej. Pewnie powoli będziemy odbijać w kierunku Ameryki Południowej.

Image

Miałem dobre przeczucie. Chociaż to dopiero za prawie 4 dni, jest już oficjalna informacja, że w Recife będziemy kilka godzin wcześniej niż wynika z programu. W związku z tym będę mógł bez problemu wyskoczyć do Olindy :-)Abbamania onboard online:-)

Wodzirej chyba szkolił się na filmie z Jerzym Stuhrem. W którymś momencie impreza przeniosła się do szklanych wind:-)


20191123_215720.jpg




20191123_214231.jpg





20191123_213641.jpg




20191123_212713.jpg



Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu TapatalkaAbbamania jak łatwo się domyślić zaczęła się od przebojów Abby. Potem zaczęła się wędrówka po listach przebojów od lat 70-ych do 90-ych. Ciekawym i mocnym punktem programu dnia był występ zespołu „Tree Gees” wykonującego przeboje legendarnego Bee Gees. To show miałem okazję już widzieć wcześniej ale z chęcią wybrałem się na nie ponownie. Załapałem się nawet na końcówkę pierwszego przedstawienia – po kolacji (z rzadkimi wyjątkami, każde show odbywa się w teatrze dwa razy każdego wieczora):

Image

Wykonawcy byli naprawdę świetni, falsety im nie zawodziły a klimat rodem z „Gorączki sobotniej nocy”:

Image

Image

Jeśli ktoś opuścił show, zawsze ma okazję dzisiaj przez cały dzień obejrzeć je na jednym z kanałów statkowej tv, gdzie prezentowane są powtórki:

Image

Po show w teatrze, impreza przeniosła się do dyskoteki:

Image

…a w Grand Barze w bardzo swobodnej atmosferze odbyły się wybory statkowej Miss. Kandydatek nie brakowało:

Image

I w ten miły sposób przeleciał nam drugi dzień na Atlantyku, po wypłynięciu z Teneryfy.

Dzisiaj w teatrze była okazja zobaczyć krótką prezentację ciekawego projektu realizowanego przez jednego ze statkowych pasażerów, który na rowerze solarnym rozpoczął swoją drugą z trzech podróży, składających się na wędrówkę dookoła świata. Podróż zaczęła się w Marsylii i poprzez Buenos Aires, Mendozę, Limę, Cartagenę skończy się w Puerto Vallarta w Meksyku:

Image

Image

Poza tym głównie jemy:

Image

Image

…i się relaksujemy:

Image

Jak każdego dnia można ewentualnie oddać się też zakupom :-)

Image

I tam powoli mija czas ?Jesteśmy już chyba gdzieś mniej więcej w połowie drogi między Teneryfą a Recife w Brazylii:


Dodaj Komentarz

Komentarze (56)

tropikey 15 listopada 2019 20:10 Odpowiedz
Pięknie :DPowinno się to czytać w wannie z pluskającą wodą :DWysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
greg2014 15 listopada 2019 20:12 Odpowiedz
@tropikey - co do czytania się nie wypowiadam. Mogę tylko powiedzieć, że ja na pewno spędzę dużo czasu w ciągu najbliższych tygodni w jakimś baseniku z dużą ilością bąbelków :-)
pabloo 15 listopada 2019 20:14 Odpowiedz
No i znowu siadamy do Twoich podróży zazdroszcząc przygody. 8-) greg2014 napisał:Coś jakby bardzo długi lot w pierwszej klasie do Buenos…chociaż zapewne mój przeszło 2-tygodniowy rejs kosztował taniej lub w przybliżeniu tyle, ile wynosi cena takiego lotu. Taki paradoks…To pochwal się jaki tym razem koszt ;) greg2014 napisał:Wszystkich zainteresowanych tradycyjnie zapraszam za pokład :-)Płyniemy i czekamy na resztę.
greg2014 15 listopada 2019 20:27 Odpowiedz
@Pabloo - no jakoś ja z tymi rejsami tak już mam... :-) Ale pojawiają się coraz częściej inne relacje - np. spod pióra @brzemia więc nie czuję się tak zupełnie osamotniony:-)Jeśli chodzi o koszt samego rejsu to wyniósł on ok. 870 EUR z dopłatą za 1 osobę w kabinie (bez dopłaty byłoby to ok. 690-700 EUR). Standardowa kabina wewnętrzna w taryfie premium komfort z wliczonym pakietem napojów. Od Costy z różnych tytułów dostałem 275 EUR na wydatki na statku, które na pewno się nie zmarnują :-) Poza napiwkami (10 EUR/noc) nie sądzę, abym cokolwiek dopłacał w trakcie rejsu.
brzemia 15 listopada 2019 20:53 Odpowiedz
Niedawno o tobie myślałem, że długo juz cicho było. Jestem zapisany do wątku. I spokojnej podrozy.Tapniete z telefonu
michzak 15 listopada 2019 20:58 Odpowiedz
Gdzie tym razem kupowałes rejs?Miłego lenistwa ;) Wysłane przy użyciu Tapatalka
greg2014 15 listopada 2019 21:06 Odpowiedz
@michzak - rezerwację zakładałem i ustalałem wszystkie szczegóły na jednym z poprzednich rejsów, bezpośrednio na statku. Obsługę serwisową zapewniało polskie biuro, z którym współpracuję od lat (konsultant ze statku przekazał wszystkie dane do Polski i kwestie dot. płatności wg ustalonych stawek załatwiałem już na miejscu).
makdeb 16 listopada 2019 09:28 Odpowiedz
Zdjęcia z pierwszego posta się nie ładują. Myślisz, że zasięg na oceanie pozwoli na wrzucanie postów live? ;)
brzemia 16 listopada 2019 09:30 Odpowiedz
Zasieg na statku będzie. Statek ma net satelitarny ktory puszczany jest przez wifi dla padazerów. @greg2014 oczywiscie zawyża poziom, nie dosc ze na środku oceanu to jeszcze live !!!!Zniechecasz do starych, nudnych, tradycyjnych relacji po powrocie....Tapniete z telefonu
booboozb 16 listopada 2019 11:34 Odpowiedz
Niezmiennie nie widać tych z pierwszego posta.
brzemia 16 listopada 2019 12:29 Odpowiedz
Staraj sie robic zdjecia w poziomie. Te pionowe są na boku, walczyłem z tym w mojej relacji, ale bez efektu.Tapniete z telefonu
greg2014 16 listopada 2019 12:43 Odpowiedz
@brzemia - z tymi pionowymi fotkami chyba nie radzi sobie tapatalk. Poprawię to później z kompa a na przyszłość faktycznie nie ma sensu wrzucać ich z tapatalka. Jak już to z komputera.Bardziej mnie zastanawiają te niewidoczne fotki z pierwszego posta. Są zlinkowane do albumu na gmail jak robiłem to zawsze i nigdy nie było problemów. Dobrze, że wyszło to teraz-musze się z tym trochę podoktoryzowac:-)Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
brzemia 17 listopada 2019 15:18 Odpowiedz
Pisałeś juz kiedys o tym, ale warto odswiezyc info. Napisz jak wyglada procedura nadawania bagażu z domu. Przy lotach lowcost jest to bardzo cenna wiedza. Ps. Ważyleś sie przed wyjazdem? (mala uszczypliwosc w sprawie bufetu) ;)Tapniete z telefonu
greg2014 17 listopada 2019 15:31 Odpowiedz
@brzemia - bagaż nadaję w ramach jednego z przywilejów w ramach Costa Club więc mnie to nic nie kosztuje. Costa współpracuje z Bagexpress (szczegóły: https://www.bagexpress.eu/en/), którzy z kolei korzystają głównie z UPS. Oni świadczą te usługi komercyjnie ale obawiam się, że zapłata lowcostowi i targanie bagażu ze sobą wyjdzie taniej :-) No chyba, że chce się nadać 32kg :-)Co do wagi to mniej więcej panuję nad sytuacją ale rejs jest dla mnie podwójnym wyzwaniem. Po pierwsze ze względu na to, że kuchnia na statku generalnie jest dobra i człowiek sobie nie folguje. Na szczęście mam hamulec - jestem niespełna 2 miesiące po operacji i mam pewne ograniczenia co do diety więc na pewno nie będę szalał :-) Ale przy tak długim rejsie standardem jest, że człowieka wraca więcej niż wyjeżdża :-)
cart 17 listopada 2019 17:42 Odpowiedz
Z tego co widzę to będziesz płynął z Wojtkiem D., jednym z największych polskich podróżników.
greg2014 17 listopada 2019 18:01 Odpowiedz
-- 17 Lis 2019 17:01 -- @cart - dobrze wiedzieć:-)Mam nadzieję, że się spotkamy wcześniej niż ostatniego dnia:-) -- 17 Lis 2019 17:01 -- @cart - dobrze wiedzieć:-)Mam nadzieję, że się spotkamy wcześniej niż ostatniego dnia:-)
yeahbunny 18 listopada 2019 11:43 Odpowiedz
@greg2014 zdjęcia z ostatniego posta nie działaja
brzemia 18 listopada 2019 11:44 Odpowiedz
Ja mamTapniete z telefonu
greg2014 18 listopada 2019 13:25 Odpowiedz
@YeahBunny - poprawiłem ponownie linki, mam nadzieję, że teraz będzie OK. Generalnie hosting zdjęć na gmailu wariuję i raz je widać, raz nie widać. Innym razem widać w przeglądarce, nie widać w tapataku...Zmieniłem przeglądarkę, z której pobieram linki do fotek na gmailu. Mam nadzieję, że problem się skończy bo teraz to jeszcze jestem w stanie podmieniać linki ale przy bardziej ograniczonych możliwościach co do neta, może to być niezła zabawa.
michzak 18 listopada 2019 13:34 Odpowiedz
A to nie kwestia ustawienia dostępu do zdjeć?
brzemia 19 listopada 2019 10:54 Odpowiedz
Ja jestem ciekawy co ta Barcelona zrobilaby bez turystów. Wg mnie glupie gadanie, cale miasto zyje z turystow i teraz wiele im przeszkadzaja. Nie zrobia test. Zakaz przyjazdu przez miesiąc i zobaczymy czy będą tacy madrzy.... Tapniete z telefonu
brzemia 19 listopada 2019 18:01 Odpowiedz
Jakie jest oblożenie statku wg ciebie ?Srednia wieku?Tapniete z telefonu
brzemia 19 listopada 2019 18:10 Odpowiedz
Spotkanie z kapitanem jakieś ciekawsze? Showman? Dostaliscie jakis bonus? Wyczytywali najwiekszych podroznikow ?Tapniete z telefonu
greg2014 19 listopada 2019 18:19 Odpowiedz
Kapitan z każdym się przywitał przy wejściu i zamienił umowne dwa zdania ale spicza żadnego nie wygłosił. Rok temu był znacznie lepszy.To było spotkanie dla gości z apartamentów i z najwyższymi statusami w Costa Club, wyczytywanie osób z najwyższymi osiągami podrozniczymi będzie na ogólnym spotkaniu w teatrze ale nie wiem czy na nie pójdę. Zależy kiedy je zorganizują. Podobnie jak losowanie nagród.Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
brzemia 20 listopada 2019 12:41 Odpowiedz
Niestety nie ma zdjęc. Może warto je wstawiac od razu do forum f4f?Tapniete z telefonu
greg2014 20 listopada 2019 13:30 Odpowiedz
@brzemia - to chyba z powodu tego makaronu :-) Poczułem głód i z tego wszystkiego zapomniałem udostępnić folder. Mam nadzieję, że teraz już będzie OK. Tapatalk niestety póki co nie chce współpracować ze statkową siecią. Może się polubią później :-)
brzemia 20 listopada 2019 13:35 Odpowiedz
Powiedz mi proszę jak Tobie udaje się nawiązywać kontakt z polakami i załogą i pozyskiwać takie informacje?Ja zazwyczaj przypadkowo dowiaduję się ze ktoś z Pl gdy słyszę rozmowy obok, ewentualnie przy stoliku mamy rokadow przydzielonych.Nie zebym specjalnie szukał rodaków, wole szkolić jezyk i doświadczenia obcojezyczne, ale ilosc pozyskanych informacji przez Ciebie w kilka godzin po wyplynieciu jest spora.A moze ty jesteś tajemniczym klientem? I testujesz rejsy? ;)Tapniete z telefonu
greg2014 20 listopada 2019 14:41 Odpowiedz
Pana Marcina poznałem przed spotkaniem z kapitanem. Stał w całej kapitańskiej świcie i witał się z każdym wchodzącym. Wieczorem on z kolei mnie zaczepił po teatrze i tak trafiliśmy do baru:-) Podobnie z panią Kamilą w wellness - poszedłem się wysaunować i akurat ona dawała mi w recepcji bransoletkę do drzwi. Przy okazji od niej dowiedziałem się o mechaniku z Polski. Zresztą każdy ma identyfikator z nazwą kraju, z którego pochodzi więc trudno nie zauważyć „Poland” jak z kimś rozmawiasz.A barmani i kelnerzy sami nawiązują kontakt jak coś zamawiasz w barze czy jesteś w restauracji. I zawsze można z nimi pogadać.O liczbę Polaków czy innej interesującej nacji z kolei najłatwiej spytać w recepcji. Akurat wyjaśniałem sprawę kredytu od Costy więc zadałem recepcjonistce jedno pytanie więcej :-)I tak jakoś to leci:-) Koniec języka za przewodnika:-)
brzemia 21 listopada 2019 10:40 Odpowiedz
Płynąłem tym stateczkiem. Pewnie obok Costy wygląda jak szalupa ratunkowa ;)Tapniete z telefonu
brzemia 24 listopada 2019 19:14 Odpowiedz
Smacznego i ostrzegałem :)Internet dalej ok?Tapniete z telefonu
greg2014 24 listopada 2019 19:35 Odpowiedz
Pilnuję się póki co dzielnie:-) Niektóre rzeczy mam i tak na liście zakazów więc jem je tylko oczami. Ale akurat owoców morza na nie nie ma więc zachowując umiar mogłem popróbować.Co do internetu to jest wolno ale stabilnie. Lepiej niż rok temu. Zapewne technika też poszła do przodu ale moim zdaniem duże znaczenie wtedy miała obecność bardzo dużej liczby dzieci i nastolatków korzystających z pakietu społecznościowego (FB, twitery, komunikatory itp.), który nie ma limitów i jest najrozsądniejszy cenowo. W efekcie jak wszyscy zaczęli intensywnie korzystać to łącze przez dużą część czasu było skutecznie zapchane. Teraz pod tym względem jest znacznie lepiej.
brzemia 25 listopada 2019 20:33 Odpowiedz
Czy bedzie jakas atrakcja podczas przekraczania rownika? Kiedys juz opisywałeś taka okolicznosc.Tapniete z telefonu
tropikey 25 listopada 2019 20:43 Odpowiedz
No jak to, oczywiście, że będzie - występ @greg2014 w finale oceanicznego Voice'a :DA tak na serio, brałeś kiedyś aktywny udział w tego typu atrakcjach na pokładzie? Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
greg2014 25 listopada 2019 21:56 Odpowiedz
@brzemia - tak, jutro jest planowana impreza równikowa. Ma być Neptun ze świąt, chrzest morski, okolicznościowy bufet i pewnie coś tam jeszcze. Wrzucę parę fotek i krótki komentarz.@tropikey - poza udziałem w jakichś quizach, głównie kibicuję. Zabawa często jest przy tym przednia. Akurat mam trochę samokrytyki i wiem, że śpiewać nie każdy może:-)Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
brzemia 3 grudnia 2019 20:26 Odpowiedz
Ja mysle ze to kwestia podatkow.Byc moze od tych napowkow sa nizsze podatki?Rejs dlugi to i kwoty duze ;)Tapniete z telefonu
greg2014 3 grudnia 2019 20:44 Odpowiedz
@brzemia - na pewno chodzi o podatki. To jest traktowane jako usługa a na morzu pewnie np. VAT liczy się inaczej jeśli w ogóle. Co do długości to zgoda ale to chyba nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem:-) Zresztą chodziło mi głównie o żenujące argumenty i to, że w ten sposób można łatwo zrobić krzywdę stewardom, kelnerom czy barmanom.Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
brzemia 3 grudnia 2019 20:46 Odpowiedz
Mnie pociesza ze nie tylko w Polsce są cebularze :)Pozdrawiam optymistyczne Tapniete z telefonu
samaki9 3 grudnia 2019 21:17 Odpowiedz
Przyklad z USA nie zawsze popłaca...Ale tam także potrafił przydażyć mi się short na 20-30% .Oczywiście na następnym rejsie była taka sama górka więc niby wszystko wychodziło na 0 , ale raz , że niesmak zawsze zostawał , a dwa , że system napiwków był jednym z powodów , który przyczynił sie do tego , że zrezygnowałem z tej pracy.
greg2014 3 grudnia 2019 21:39 Odpowiedz
@samaki9 - wielkie dzieki:-) staram się jak mogę:-)A gdzie teraz bawisz jeśli można spytać?Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
samaki9 3 grudnia 2019 21:52 Odpowiedz
już w domu ..w niedzielę wróciłem z Gwadelupy.
greg2014 3 grudnia 2019 21:59 Odpowiedz
Aaaaa, rzeczywiście piękna wyspa. Bardzo mi się tam podobało. Przewinęła się zresztą ze dwa razy w moich relacjach.Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
tarman 3 grudnia 2019 22:52 Odpowiedz
@greg2014 zazdraszam kolejnej wyprawy [emoji106]Czytałem również podczas wyjazdu i czerpałem z informacji z Twoich poprzednich relacji...Pozdrawiam i śledzę również.Wracając niedzielnym wieczornym lotem z Gwadelupy dało się słyszeć sporo polskiej mowy.... @samaki9 jeśli wracałeś Levelem to gdzieś się pewnie minęliśmy ...
greg2014 3 grudnia 2019 23:16 Odpowiedz
To widzę, że Gwadelupa stała się popularna. Ale w sumie zasłużenie:-)Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
samaki9 4 grudnia 2019 08:42 Odpowiedz
@tarman - wracałem Corsair , 747 obłozony po sufit, ale naszych rodaków nie spotkałem.
tarman 4 grudnia 2019 08:56 Odpowiedz
@samaki9 w Levelu wracało sporo rodaków...Wasz 747 stał gate obok naszego, jak zauważył @greg2014 Gwadelupa zyskała na popularności wśród Polaków. My tylko 1 dnia podczas tygodniowego pobytu nie spotkaliśmy naszych...
cx8sp 6 grudnia 2019 02:50 Odpowiedz
"Wyprowadzanie psow na spacer" to jeden z wielu tutejszych "zawodow" ...funkcjonuje to we wszystkich miastach i miasteczkach ...przyjemnie z pozytecznym ....
greg2014 7 grudnia 2019 02:04 Odpowiedz
Właśnie przeczytałem, że dzisiaj Norwegian sprzedał swoją argentyńską spółkę konkurencji - przewoźnikowi JetSmart Airlines. Ponieważ umowa weszła w życie dzisiaj, wygląda na to, że załapałem się na jeden z ostatnich lotów pod rządami europejskiego właściciela.
tropikey 9 grudnia 2019 07:41 Odpowiedz
greg2014 napisał:Niestety tutaj za wiele nie zobaczyłem. Co prawda 30 minut później była zaplanowana wycieczka ale wyłącznie w języku hiszpańskim.Po mojej wrześniowej wizycie w Concha y Toro koło Santiago, a w zasadzie po spożytych tam trunkach, zacząłem władać hiszpańskim, niczym matador :DWysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
tropikey 11 grudnia 2019 10:26 Odpowiedz
To są zdjęcia z jednego dnia, czy z dwóch różnych? Pytam, bo na niektórych jest piękne, bezchmurne niebo, a na innych gęsta pierzyna obłoków. Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
greg2014 11 grudnia 2019 10:26 Odpowiedz
@tropikey - zasadniczo fotki są z jednego dnia. W ostatnim mailu tylko fotki małej demonstracji i odpływającego statku są z wtorku, pozostałe z poniedziałku. Pogoda w Valpo jest specyficzna. Rano jest zimno, chmury i mgła. We wtorek była nawet krótka mżawka. W ciągu dnia robi się pięknie i bezchmurnie, z temperaturą ponad 25st. A wieczór znów jest zimny. To pewnie kwestia zimnego prądu morskiego. Tak samo było i w poniedziałek i we wtorek.
brzemia 12 grudnia 2019 08:06 Odpowiedz
Mrozik trzyma ;)Tapniete z telefonu
greg2014 12 grudnia 2019 08:07 Odpowiedz
No właśnie to do mnie dociera. Trochę się odzwyczaiłem. W Valpo zimne poranki nie oznaczały raczej mniej niż 10st:-) Może w Berlinie będzie cieplej to zaliczę szok termiczny na raty:-)
brzemia 12 grudnia 2019 08:10 Odpowiedz
Witamy w Europie i dzieki za kolejna super relacje.Tapniete z telefonu
samaki9 12 grudnia 2019 11:30 Odpowiedz
@greg2014 jak zwykle super relacja i jak zwykle "pozytywnie " zazdroszczę!
tarman 13 grudnia 2019 15:41 Odpowiedz
To zdążysz jeszcze kupić 1 litr Jacka Danielsa w CH Krokus za 86,99 PLN na święta [emoji6]
greg2014 13 grudnia 2019 16:06 Odpowiedz
@tarman - a wiesz, że nawet wybieram się na zakupy, kto wie :-) Mam tylko nadzieję, że samochód mi odpali po ponad miesięcznym urlopie.